W ostatnich dniach świat obiegła wiadomość, która wstrząsnęła milionami – śmierć papieża Franciszka. Watykan poinformował, że 88-letni przywódca Kościoła katolickiego zmarł w wyniku udaru mózgu, który doprowadził do śpiączki i niewydolności serca. Wiadomość ta nie tylko wywołała falę smutku, ale również rozgrzała do czerwoności internetowe fora i media społecznościowe, gdzie zaczęto na nowo dyskutować o tajemniczej 1000-letniej przepowiedni.
Z pewnością wielu z nas słyszało o proroctwach, które rzekomo przepowiadają przyszłość świata. Jednak „Przepowiednia Malachiasza” zajmuje wśród nich wyjątkowe miejsce. To właśnie ona, według licznych przekazów, miała przewidzieć wszystkich papieży aż po dzień dzisiejszy. Co ciekawe, według interpretacji tej przepowiedni, po papieżu Franciszku miałby nastać ostatni biskup Rzymu, a jego pontyfikat miałby zakończyć erę Kościoła i być zapowiedzią końca świata.
Święty Malachiasz, arcybiskup Armagh w Irlandii, żyjący w XII wieku, miał spisać tajemniczy dokument, w którym zamieścił listę 112 papieży. Według legendy, wizje przyszłości nawiedziły go podczas podróży do Rzymu. Zadziwiające jest to, że wiele opisów papieży wydaje się pasować do rzeczywistych postaci historii Kościoła.
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o tej przepowiedni, miałem zaledwie kilkanaście lat. Mój dziadek, który był zafascynowany historią, opowiadał mi o niej podczas długich, zimowych wieczorów. Pamiętam, że wtedy po raz pierwszy poczułem ten niepokój związany z wielkimi, niewyjaśnionymi tajemnicami naszej cywilizacji.
Najbardziej niepokojącym fragmentem proroctwa jest wzmianka o "Piotrze Rzymianinie". Ma on przewodzić Kościołowi w czasach wielkiego ucisku. Co ciekawe, niektórzy wskazują, że imię ojca św. Franciszka brzmiało Pietro – Piotr, co w ich oczach stanowi dowód na zbieżność proroctwa z rzeczywistością.
Oczywiście, sceptycy nie pozostają bierni. Wielu uczonych, w tym Josh Canning z Toronto, twierdzi, że nie da się jednoznacznie powiązać papieża Franciszka z postacią Piotra Rzymianina. Co więcej, autentyczność samego dokumentu jest często podważana. Wielu badaczy twierdzi, że „Przepowiednia Malachiasza” mogła zostać stworzona dopiero w XVI wieku, jako swoisty manifest polityczny.
Nie da się ukryć, że świat, w którym dziś żyjemy, wydaje się być pełen niepokoju. Konflikty, zmiany klimatyczne, nieprzewidywalne kryzysy gospodarcze – wszystko to sprawia, że takie przepowiednie wydają się bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek. Jednak, podobnie jak w przeszłości, wiele z tych wizji końca świata się nie spełniło.
Pamiętam, jak w 2012 roku cały świat żył przepowiednią Majów. Mieliśmy się wtedy pożegnać z naszym światem 21 grudnia. Wielu moich znajomych naprawdę się bało. Sam nawet spędziłem tamten dzień z rodziną przy kominku, myśląc: "A może to jednak dziś?" Oczywiście, nic się nie stało, ale to doświadczenie pokazało mi, jak wielką siłę mają takie przepowiednie w naszej wyobraźni.
Źródło:pl.newsner.com