Kolonie Lipsk. 19-latka w ciąży nie żyje. Kierowca z zakazem i pijany. Tragiczny wypadek w Podlaskiem

TRAGICZNY WYPADEK. 19-LETNIA PATRYCJA NIE ŻYJE. KOBIETA BYŁA W 8. MIESIĄCU CIĄŻY. DO SĄDU TRAFIŁ AKT OSKARŻENIA

NOC PEŁNA DRAMATU W KOLONIACH LIPSK

30 września 2024 roku to data, która na zawsze pozostanie w pamięci mieszkańców miejscowości Kolonie Lipsk niedaleko Augustowa. Około północy czterech znajomych postanowiło wyruszyć na przejażdżkę dwoma samochodami. Być może wydawało im się, że to będzie zwykła noc, pełna adrenaliny i dobrej zabawy. Niestety, ta decyzja miała tragiczne konsekwencje.

FATALNY BŁĄD ZA KIEROWNICĄ

Wszystko wskazuje na to, że 20-letni kierowca audi, znajdując się pod wpływem alkoholu, podjął się ryzykownego manewru wyprzedzania volkswagena. W wyniku tego doszło do kontaktu obu pojazdów, co zakończyło się dramatycznym dachowaniem audi. Na pokładzie znajdowała się 19-letnia Patrycja, będąca w ostatnich tygodniach ciąży. Po przewiezieniu do szpitala lekarze walczyli o jej życie, ale niestety, ona i jej nienarodzone dziecko zmarli.

NIEWYOBRAŻALNA STRATA DLA RODZINY

Matka Patrycji, pani Renata, nie może pogodzić się z tą stratą. - "Boże, w jednej chwili zabrałeś mi wszystko! Straciłam jedyne dziecko i wnuczkę, którą już kochałam!" - mówiła w rozmowie z mediami. - "Patrycja była odpowiedzialna, miała prawo jazdy. Mogła poprowadzić, ale może była już zbyt zmęczona, może brzuch ciążowy przeszkadzał jej w swobodnym prowadzeniu auta..."

PRZYSZŁOŚĆ, KTÓRA NIGDY SIĘ NIE WYDARZY

Patrycja i jej partner Krzysztof oczekiwali narodzin swojego pierwszego dziecka. Wybrali dla niej imię - Nadia. Kupili już ubranka, pieluchy, oliwki. Ich przyszłość malowała się w jasnych barwach, miała być pełna radości i rodzinnego ciepła. Krzysztof, który na co dzień zajmował się gospodarstwem i naprawą maszyn, z niecierpliwością oczekiwał narodzin swojego dziecka. Niestety, los zdecydował inaczej.

WINNI STANĄ PRZED SĄDEM

Prokuratura Rejonowa w Augustowie nie miała wątpliwości co do odpowiedzialności za ten dramat. 20-letni kierowca audi usłyszał poważne zarzuty: spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu (mial 2 promile), łamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz udostępnienie alkoholu nieletniej. Mężczyzna obecnie przebywa w areszcie i grozi mu do 20 lat więzienia.

Z kolei 20-letni kierowca volkswagena również usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz udostępnienia alkoholu małoletniej dziewczynie. Prokuratura pozwoliła mu jednak odpowiadać z wolnej stopy.

PRZESTROGA DLA INNYCH

Ta tragedia to kolejne przypomnienie o tym, jak wielkim zagrożeniem jest jazda po alkoholu. Każdego roku na polskich drogach ginie wiele osób, które padły ofiarą lekkomyślności kierowców prowadzących po spożyciu. W jednej chwili zniszczone zostają marzenia, plany, całe życia.

Patrycja i jej córeczka Nadia nigdy nie miały szansy, by żyć i cieszyć się światem. Ich historia powinna być ostrzeżeniem dla każdego, kto uważa, że "jeden drink" nie zrobi różnicy. Pamiętajmy - alkohol i kierownica nigdy nie idą w parze.

 Żródło:bialystok.se.pl