DANUTA MARTYNIUK WYGLĄDA OSZAŁAMIAJĄCO. ŻONA ZENKA PRZESZŁA SPEKTAKULARNĄ METAMORFOZĘ

OD KOMENTARZY INTERNAUTÓW DO NOWEJ SIEBIE

Danuta Martyniuk, żona najsłynniejszego w Polsce wykonawcy disco polo, od lat jest w centrum uwagi. Choć początkowo to Zenek był na świeczniku, z czasem spojrzenia fanów i mediów coraz częściej kierowały się w stronę jego małżonki. Niestety, w sieci nie brakowało krytyki jej wyglądu. Niektórzy pisali, że wygląda jak mama Zenka, a inni wytykali jej dodatkowe kilogramy.

Danusia przyznała wprost, że czytała te komentarze i w pewnym momencie powiedziała sobie „dość”. Postanowiła zawalczyć o siebie i przejść metamorfozę, która – jak sama przyznaje – wymagała ogromnej determinacji.

Pamiętam, jak moja znajoma opowiadała o swojej przemianie po czterdziestce. Mówiła, że najtrudniejszy jest nie sam wysiłek fizyczny, ale przełamanie bariery psychicznej. Kiedy pojawiają się pierwsze efekty, z czasem dochodzi duma i satysfakcja, której nikt nie odbierze. Patrząc na Danutę Martyniuk, widać, że dokładnie to przeżyła.

DIETA, RUCH I OGROMNE SAMOZAPARCIE

Pierwszym krokiem była zmiana diety. Danuta zrezygnowała ze słodyczy, które były jej słabością. Do tego doszły ćwiczenia fizyczne – jazda na rolkach, treningi w domu, a nawet proste ćwiczenia na brzuch z internetowych tutoriali. Wszystko samodzielnie, bez wsparcia trenera personalnego.

Efekt? Aż 20 kilogramów mniej! Jednak każdy, kto kiedyś zrzucał zbędne kilogramy, wie, że na tym praca się nie kończy. Danuta przyznała, że musiała zadbać o ujędrnienie ciała, korzystając z zabiegów laserowych. Chciała uniknąć efektu wiotkiej skóry po tak dużej redukcji wagi.

Słuchając jej historii, można odnieść wrażenie, że odnalazła w sobie dawną energię. Wspominała czasy, kiedy jeszcze jako pielęgniarka potrafiła po pracy w szpitalu zrobić serię ćwiczeń w domu. Teraz ta dyscyplina powróciła – a efekty widać gołym okiem.

MEDYCYNA ESTETYCZNA DOPEŁNIŁA EFEKTU

Choć dieta i sport zrobiły swoje, Danuta nie ukrywa, że skorzystała również z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Zdecydowała się na stymulatory tkankowe, lifting twarzy, a także operację nosa. Planuje jeszcze zabiegi na dolne powieki i poprawę owalu twarzy.

W świecie, gdzie aparat i światło potrafią być bezlitosne, takie działania nie są niczym nadzwyczajnym. Sama przyznała, że robi to dla siebie – aby czuć się dobrze we własnej skórze i spojrzeć w lustro z satysfakcją.

To trochę jak w życiu codziennym. Każdy z nas ma taki moment, kiedy postanawia zrobić coś tylko dla siebie – czasem to siłownia, czasem wizyta u fryzjera, a czasem odważny krok ku większej zmianie. Danuta swoją decyzją pokazała, że nigdy nie jest za późno na nowy początek.

EFEKT KOŃCOWY: OSZAŁAMIAJĄCA SESJA I PODZIW FANÓW

Efekty spektakularnej metamorfozy żony Zenka Martyniuka mogliśmy podziwiać w jej najnowszej sesji zdjęciowej. Internauci nie szczędzili komplementów – od komentarzy w stylu „metamorfoza stulecia” po zachwyty nad jej figurą i pewnością siebie, która bije z każdego kadru.

Ta przemiana to dowód, że konsekwencja i systematyczność naprawdę działają. Nie trzeba od razu rzucać się na ekstremalne diety czy spędzać godzin na siłowni. Ważne, aby krok po kroku wprowadzać zmiany i robić to z myślą o sobie, a nie wyłącznie dla innych.

Przyglądając się Danucie Martyniuk, można odnieść wrażenie, że jej metamorfoza to nie tylko zmiana ciała, ale też ogromna przemiana wewnętrzna. Z kobiety, którą dotykały negatywne komentarze w internecie, stała się pewną siebie, elegancką i promieniejącą osobą. To najlepszy przykład, że nigdy nie warto się poddawać – nawet jeśli droga do celu wydaje się długa i wymagająca.

Żródło:wideoportal.tv