Od lat wokół Jurka Owsiaka krążą pytania dotyczące jego zarobków i emerytury. Wielu ludzi zastanawia się, czy charyzmatyczny twórca i lider WOŚP czerpie korzyści finansowe z działalności Fundacji. Sam zainteresowany wielokrotnie zabierał głos w tej sprawie, rozwiewając wszelkie wątpliwości.
Podczas 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbędzie się 26 stycznia 2025 roku, cel jest niezwykle ambitny — zakup nowoczesnego sprzętu dla chirurgii onkologicznej, neurochirurgii, diagnostyki i patomorfologii. Do tej pory Orkiestra zebrała prawie 2,3 miliarda złotych, kupując ponad 74 tysiące urządzeń medycznych, które odmieniają losy pacjentów w całej Polsce.
Wielu ludzi zadaje sobie pytanie: czy Jurek Owsiak zarabia na pracy dla WOŚP? Odpowiedź jest jasna – nie. Szef Fundacji już w 2019 roku oficjalnie oświadczył i pokazał swoje zeznanie podatkowe PIT, aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Wyraźnie zaznaczył, że ani on, ani żadna osoba z zarządu WOŚP nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia za pełnienie funkcji w Fundacji. Od początku swojej działalności pracuje tam całkowicie społecznie.
Sam miałem kiedyś okazję uczestniczyć w jednym ze spotkań z Jurkiem Owsiakiem. Pamiętam, jak z pasją mówił o tym, że jego misją jest zmienianie rzeczywistości na lepsze, a nie bogacenie się na czyimś nieszczęściu. W tamtym momencie naprawdę zrozumiałem, że dla niego WOŚP to coś znacznie więcej niż tylko organizacja — to sposób na życie.
Jurek Owsiak jest związany zawodowo z firmą Złoty Melon — jednoosobową spółką zależną od Fundacji WOŚP. Złoty Melon zajmuje się produkcją programów telewizyjnych oraz prowadzeniem działalności gospodarczej, której celem jest wspieranie Fundacji. To właśnie stamtąd Jurek Owsiak otrzymuje pensję.
W 2022 roku jego zarobki wyniosły 317 tysięcy złotych brutto, co przekłada się na około 21 tysięcy złotych miesięcznie na papierze i około 15 tysięcy złotych netto. Trzeba przyznać, że w dzisiejszych realiach nie jest to suma szokująca, szczególnie biorąc pod uwagę jego rozpoznawalność i skalę działalności, którą prowadzi.
Poza tym Owsiak dodatkowo prowadzi wykłady i spotkania w całym kraju, co również stanowi dla niego źródło dochodu. Mówi o tym otwarcie i bez wstydu — bo każdy, kto uczciwie pracuje, ma prawo zarabiać na swoim talencie i doświadczeniu.
W rozmowie z TVN24 Owsiak przyznał, że jego emerytura wynosi... 800 złotych. Ta kwota nie pozwoliłaby mu na godne życie, stąd decyzja o dalszej pracy. Sam mówi o tym wprost: chce pracować jak najdłużej, bo aktywność zawodowa to dla niego najlepsza forma emerytury.
Znam to uczucie z własnego doświadczenia. Moja ciocia, która przepracowała całe życie w służbie zdrowia, po przejściu na emeryturę również otrzymywała niewielkie świadczenie. Ale nie poddała się — zaczęła prowadzić warsztaty rękodzieła dla dzieci i dzięki temu nadal czuła się potrzebna.
Podobnie jest z Owsiakiem. Jego energia, pasja i chęć działania są najlepszym dowodem na to, że wiek metrykalny to tylko liczba. Sam podkreśla, że jest za wydłużeniem wieku emerytalnego — oczywiście z zaznaczeniem, że to jego prywatna opinia wynikająca z doświadczenia zawodowego.
Prawda o zarobkach Jurka Owsiaka pokazuje, że nie wszystko jest takie, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Łatwo kogoś oceniać, nie znając faktów. W świecie, gdzie często liczą się tylko pieniądze i szybkie zyski, osoby takie jak Owsiak przypominają, że misja, pasja i poświęcenie są wartościami, które nie mają ceny.
Kiedy więc po raz kolejny zobaczysz puszkę WOŚP na ulicy, pomyśl o tym, ile serca, pracy i wyrzeczeń stoi za tą ideą. I może uśmiechnij się na myśl, że dzięki takim ludziom świat naprawdę może być lepszym miejscem.