Sławomir Mentzen, Karol Nawrocki

KAROL NAWROCKI PYTANY O „USTAWKI”. „W MOIM ŻYCIU BYŁO DUŻO MĘSKIEJ WALKI WRĘCZ”

Głośna rozmowa, która podzieliła widzów YouTube

Internet aż zawrzał po rozmowie Sławomira Mentzena z Karolem Nawrockim. Wywiad, który z pozoru miał dotyczyć wizji Polski i politycznych planów, skręcił w nieoczekiwanym kierunku. Temat? „Ustawki” – czyli zorganizowane bójki kibiców. Kandydat na prezydenta nie zaprzeczył, ale też nie potwierdził wprost udziału w takich wydarzeniach. Zamiast tego mówił o szlachetnych formach walki i swojej bokserskiej przeszłości. Dla jednych – sprytny unik, dla innych – dowód autentyczności.

„Szlachetna walka” – czyli jak sport kształtuje charakter

Gdy Mentzen zadał pytanie o młodzieńcze „ustawki”, Nawrocki wybrnął z niego dyplomatycznie. Wspomniał o treningach bokserskich w Gdańskim Stoczniowcu, tytułach mistrza Pomorza w wadze ciężkiej i zapachu starej sali treningowej. I choć nie odniósł się bezpośrednio do historii o 70-osobowej bijatyce, przyznał, że w jego życiu „dużo było męskiej walki wręcz”.

To zdanie trafiło na nagłówki portali i stało się cytatem dnia. Ale za tą wypowiedzią kryje się coś więcej – filozofia walki, w której nie chodzi tylko o siłę fizyczną, ale o dyscyplinę, wytrwałość i umiejętność kontrolowania emocji. Dla wielu młodych ludzi sport, a zwłaszcza sporty walki, to właśnie sposób na przetrwanie i znalezienie sensu. Nawrocki swoim wyznaniem trafił w sedno tego doświadczenia.

Sam pamiętam mojego kolegę z technikum, który regularnie wpadał w kłopoty. Dopiero zapisanie się na boks uratowało go przed naprawdę złymi decyzjami. Po kilku miesiącach przestał wszczynać bójki – nauczył się, że prawdziwa siła nie leży w pięści, tylko w opanowaniu.

Mentzen ciągnie za język – a Nawrocki unika pułapki

Lider Konfederacji wyraźnie próbował wyciągnąć z rozmówcy więcej konkretów. Mówił o walkach „w lesie”, o grupach kibiców, o legendarnych „ustawkach”. Nawrocki jednak nie wdał się w opowieści rodem z filmu „Football Factory”. Odpowiedział, że emocje podczas każdej walki – czy to 1 na 1, czy 3 na 3 – są podobne. I że wszystkie te doświadczenia traktował jako sport.

To podejście może wydawać się zachowawcze, ale ma też głębszy sens. Kandydat na prezydenta nie może sobie pozwolić na gloryfikowanie przemocy, nawet jeśli w przeszłości miał z nią styczność. Unikanie dosłowności może być próbą zachowania równowagi między autentycznością a odpowiedzialnością.

Czy przeszłość przekreśla przyszłość?

Wielu komentatorów zaczęło zadawać pytanie: czy udział w ustawce dyskwalifikuje kandydata na prezydenta? A może wręcz przeciwnie – pokazuje, że przeszedł drogę, którą zna wielu Polaków?

Znam ludzi, którzy w młodości byli pogubieni, wchodzili w konflikt z prawem, a dziś prowadzą firmy, fundacje, uczą w szkołach. Bo prawdziwa siła nie polega na tym, by nigdy nie upaść – tylko by umieć się podnieść. Może właśnie dlatego wielu młodych ludzi utożsamia się z taką historią.

Męskość bez przemocy – czy to możliwe?

W czasach, gdy coraz częściej mówi się o toksycznej męskości i o tym, jak ważne jest uczenie chłopców wyrażania emocji inaczej niż przez agresję, wypowiedzi Nawrockiego trafiają w punkt. Bo mówią o męskości nie jako o sile fizycznej, ale jako o gotowości do wysiłku, poświęcenia, wytrwałości.

Dla młodego pokolenia, które często czuje się zagubione w świecie pełnym wymagań, polityk, który nie wstydzi się mówić o potyczkach – i tych dosłownych, i tych metaforycznych – może być bardziej autentyczny niż polityczne frazesy.

Czy to pomoże w kampanii?

Jedno jest pewne – Karol Nawrocki nie boi się niewygodnych tematów. I choć nie powiedział wszystkiego wprost, dał do zrozumienia, że ma za sobą życie bogate w doświadczenia. To może przyciągnąć wyborców, którzy szukają lidera z krwi i kości, a nie tylko wykreowanego wizerunku z billboardów.

W kampanii 2025 roku najwięcej zyskają ci, którzy nie udają, że są kimś innym niż w rzeczywistości. A jeśli ktoś potrafi połączyć sportowe wartości z odpowiedzialnością polityczną, może właśnie takiego prezydenta dziś potrzebujemy.

I choć temat „ustawek” może budzić kontrowersje, to sposób, w jaki został przez Nawrockiego potraktowany, pokazuje, że można mówić o trudnej przeszłości, nie uciekając się do taniej sensacji.

Prawdziwa walka to nie ta w lesie. To ta codzienna – o uczciwość, szacunek i lepszą Polskę.