Pożar autokaru z dziećmi na A2

KOSZMAR POD SIEDLCAMI! SPŁONĄŁ AUTOKAR PRZEWOŻĄCY DZIECI. WYCIECZKA JECHAŁA DO WARSZAWY

OGIEŃ POCHŁONĄŁ AUTOKAR W KILKA MINUT

Poranek 7 marca mógł zakończyć się tragicznie dla 48 osób podróżujących autokarem na trasie A2 w kierunku Warszawy. Pojazd, którym podróżowała grupa uczniów wraz z opiekunami, nagle stanął w płomieniach. Do zdarzenia doszło w okolicach miejscowości Broszków, niedaleko Siedlec. Na szczęście, szybka reakcja kierowcy i opiekunów pozwoliła wszystkim pasażerom na bezpieczną ewakuację.

MOMENT GROZY NA AUTOSTRADZIE

Chociaż każda podróż szkolna powinna być dla dzieci czasem radości i beztroski, ta zmieniła się w dramatyczne chwile pełne strachu. Jak relacjonowali naoczni świadkowie, ogień pojawił się nagle i błyskawicznie ogarnął cały pojazd. Kierowca, widząc zagrożenie, natychmiast zatrzymał autokar na poboczu i polecił wszystkim jak najszybciej go opuścić. Decyzja ta uratowała życie 43 dzieci i 5 dorosłych, którzy brali udział w wycieczce.

Po chwili z pojazdu zostały tylko zgliszcza. Autokar doszczętnie spłonął, pozostawiając po sobie jedynie metalowy szkielet. Straż pożarna, która szybko dotarła na miejsce, nie miała szans uratować pojazdu. Jak poinformowały służby, droga w kierunku Warszawy przez długi czas pozostawała zablokowana, co spowodowało ogromne utrudnienia w ruchu.

PRZYCZYNA POŻARU WCIĄŻ NIEZNANA

Na ten moment nie wiadomo, co spowodowało pożar. Służby dochodzeniowe analizują wszystkie możliwe scenariusze, w tym awarię instalacji elektrycznej lub wyciek paliwa. Tego typu zdarzenia są na szczęście rzadkością, ale nie można ich całkowicie wykluczyć.

Eksperci podkreślają, że w Polsce przepisy dotyczące kontroli technicznej autobusów są bardzo surowe, jednak nawet najlepsze zabezpieczenia nie dają stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa. Kierowca pojazdu miał doświadczenie w prowadzeniu długodystansowych tras i przeszedł wszelkie wymagane badania techniczne, dlatego dochodzenie w tej sprawie może potrwać dłużej.

JAK ZAREAGOWAŁY SŁUŻBY?

Państwowa Straż Pożarna szybko dotarła na miejsce zdarzenia i natychmiast podjęto akcję gaśniczą. Jak poinformowali strażacy, ogień rozprzestrzenił się w ekspresowym tempie i w momencie przyjazdu jednostek ratowniczych autokar był już niemal całkowicie objęty płomieniami. Na szczęście nie odnotowano żadnych ofiar ani poważnych obrażeń.

Na miejsce zdarzenia przyjechała także policja oraz przedstawiciele przewoźnika, który organizował wyjazd. Szybko podstawiono zastępczy autobus, który zabrał dzieci i opiekunów do Warszawy, gdzie kontynuowali zaplanowaną wycieczkę.

CO NALEŻY ZROBIĆ, JEŚLI ZNAJDZIEMY SIĘ W PODOBNEJ SYTUACJI?

Chociaż sytuacje takie jak ta są rzadkie, warto wiedzieć, jak się zachować w przypadku pożaru autobusu. Eksperci zalecają przede wszystkim zachowanie spokoju i szybkie opuszczenie pojazdu. Jeśli ogień wybuchnie podczas jazdy, kierowca powinien natychmiast zatrzymać autobus i umożliwić pasażerom ewakuację.

Nie wolno wracać do płonącego pojazdu, nawet jeśli zostawiło się w nim ważne przedmioty. W takiej sytuacji najważniejsze jest życie i zdrowie pasażerów, dlatego należy jak najszybciej oddalić się od miejsca zagrożenia i wezwać odpowiednie służby.

SZCZĘŚŚCIE W NIESZCZĘŚCIU

Chociaż widok doszczętnie spalonego autokaru mrozi krew w żyłach, najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało. To zdarzenie pokazuje, jak ważne są szybkie i zdecydowane działania w sytuacjach kryzysowych. Opiekunowie i kierowca wykazali się profesjonalizmem, co pozwoliło uniknąć tragedii.

To zdarzenie może być przestrogą dla wszystkich przewoźników oraz organizatorów wycieczek, by jeszcze skrupulatniej dbać o stan techniczny pojazdów. Wszyscy mamy nadzieję, że podobne sytuacje będą zdarzały się jak najrzadziej i że każda podróż zakończy się bezpiecznym powrotem do domu.

Żródło:se.pl