Michał Szpak w chrystusowym wieku przekazał radosną nowinę. "Jest i ona.  Wspaniała istota przyszła na świat o poranku" | Party.pl

MICHAŁ SZPAK I MARZENIE O OJCOSTWIE – „DZIECKO TO CZĘŚĆ CIEBIE, KTÓRA ZOSTAJE NA ZAWSZE”

Poranek pełen wzruszeń – wujek Michał dzieli się radością

Choć Michał Szpak nie jest jeszcze ojcem, jego serce już zdaje się bić w rytmie rodzicielskiej miłości. Niedawno z wielką dumą ogłosił, że został wujkiem. Na Instagramie zamieścił pełne emocji zdjęcie z nowo narodzoną bratanicą i wyznał, że przyszła na świat o poranku. Dla niego ten moment był czymś więcej niż tylko wydarzeniem rodzinnym – był symbolem ciągłości, życia i ogromnej miłości.

W swoim stylu, z nutką artystycznego wzruszenia, zadedykował jej piosenkę „Gaja”. I chociaż dla wielu może to być zwykły gest, dla Szpaka to jasny znak – myśl o ojcostwie nie jest dla niego odległym marzeniem. To coś, co nosi w sercu już od dawna.

Rodzina daje mu siłę i inspirację

Michał pochodzi z dużej, zżytej ze sobą rodziny. Ma brata Damiana, który jest ratownikiem medycznym, oraz dwie siostry – Marlenę, śpiewaczkę operową, i młodszą Ewę. Jak sam mówi, łączy ich nić tak silna, że nawet długa rozłąka nie jest w stanie jej przerwać. I to właśnie to rodzinne ciepło sprawia, że Michał coraz częściej myśli o założeniu własnej rodziny.

W rozmowie z magazynem „Viva” przyznał, że dziecko to dla niego nie tylko marzenie, ale wręcz potrzeba – naturalne pragnienie, by coś po sobie zostawić. Nie chodzi tu jednak o ego czy ambicję, ale o chęć przekazania dalej miłości, wartości i życiowego doświadczenia.

Dziecko jako sens życia

W wywiadach Michał wielokrotnie mówił o tym, że pragnie mieć dzieci. Uważa, że to właśnie one dają prawdziwe poczucie spełnienia. Choć sceniczne światła kiedyś zgasną, choć popularność może minąć, to dziecko – jego część – zostanie na zawsze. Dla Szpaka to właśnie w rodzicielstwie ukryty jest sens życia, coś, co daje człowiekowi poczucie, że jego istnienie miało głębszy wymiar.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że podobne myśli pojawiają się, gdy człowiek nagle staje w roli kogoś ważnego dla małego człowieka. Pamiętam moment, kiedy moja siostra urodziła córeczkę. Patrząc na nią, poczułam, jak wiele emocji może wywołać jedno spojrzenie nowego życia. Michał, jako wujek, już to poczuł. A to często pierwszy krok do tego, by chcieć więcej.

Ojciec z sercem na dłoni

Szpak nie ukrywa, że chce dać swoim przyszłym dzieciom wszystko, co najlepsze – ale nie w materialnym sensie. Pragnie wychować je w duchu wolności, uważności i miłości. Deklaruje, że nie będzie trzymał ich pod kloszem, ale pozwoli im podejmować własne decyzje, popełniać błędy i uczyć się życia.

To bardzo dojrzałe podejście – szczególnie w świecie, gdzie często próbujemy zbyt mocno chronić dzieci przed wszystkim. Michał rozumie, że prawdziwa miłość rodzicielska to nie kontrola, ale wsparcie i zaufanie.

Strach przed wyzwaniem

Choć mówi o dzieciach z ogromną czułością, nie ukrywa również obaw. Zastanawia się, czy byłby w stanie stworzyć rodzinę tak silną i pełną wsparcia, jak jego własna. To lęk, który pojawia się u wielu osób – bo przecież nikt z nas nie dostaje gotowego scenariusza na bycie idealnym rodzicem.

Ale jak pokazuje życie, wcale nie trzeba być idealnym. Wystarczy być obecnym, kochającym i gotowym do nauki.

Miłość, która czeka na swój czas

Dziś Michał Szpak nie ma jeszcze dzieci, ale wszystko wskazuje na to, że w jego sercu już jest dla nich miejsce. Jego historia to nie tylko opowieść o wrażliwym artyście, ale o człowieku, który rozumie wartość życia, rodziny i miłości. I kiedy ten moment w końcu nadejdzie – nie będzie niespodzianką, jeśli okaże się ojcem, którego każde dziecko mogłoby sobie wymarzyć.