Wielkanoc w 2025 roku przypada wyjątkowo późno – świętować będziemy 20 i 21 kwietnia. Zanim jednak usiądziemy do rodzinnych stołów i rozpoczniemy tradycyjne świętowanie, czeka nas Niedziela Palmowa – dzień o głębokim znaczeniu duchowym i wielu pięknych zwyczajach.
Dla wielu z nas to czas refleksji, zadumy i przygotowań, które zaczynają się już od Środy Popielcowej. W kościołach pojawiają się tłumy wiernych z kolorowymi palmami, symbolizującymi odradzające się życie. Jednak wśród tych radosnych obchodów kryje się pewna zasada, o której nie każdy pamięta. A jej złamanie może, według tradycji, przynieść więcej szkody niż pożytku.
Tradycja Niedzieli Palmowej sięga setek lat wstecz. Palmy, które tego dnia niesiemy do kościoła, są święcone i uznawane za przynoszące szczęście. Ale jest pewien przesąd, o którym warto pamiętać: po poświęceniu palmy nie powinno się jej nikomu oddawać.
Dlaczego to takie ważne? Wierzono, że palma poświęcona w kościele chroni dom i jego mieszkańców przez cały rok. Jeśli jednak zdecydujemy się ją komuś podarować, szczęście, które miało być nasze, przechodzi na tę osobę. W zamian na nas mogą spaść nieszczęścia.
Pamiętam, jak kilka lat temu moja babcia wróciła z Niedzieli Palmowej ze starannie wykonaną palmą. Gdy sąsiadka poprosiła ją o oddanie jednej z gałązek na szczęście, babcia, choć bardzo ją lubiła, odmówiła z uśmiechem. Tłumaczyła potem, że przez całe życie trzymała się tej zasady i wierzyła, że to właśnie dzięki temu w jej domu nigdy nie brakowało zdrowia i spokoju.
Kiedy wrócisz z kościoła, znajdź dla palmy honorowe miejsce. Najlepiej, aby była dobrze widoczna – na przykład za obrazem, przy wejściu do domu lub na specjalnym stojaku. W moim rodzinnym domu zawsze wtykaliśmy palmę za krzyż wiszący nad drzwiami. Mama mawiała, że chroni nas to nie tylko przed złymi ludźmi, ale także przed wszelkimi niepowodzeniami.
Co ciekawe, w niektórych regionach Polski palma była później wykorzystywana podczas burzy – spalano jej kawałek, wierząc, że dym odstraszy pioruny. Taka dawna mądrość ludowa, która łączyła głęboką wiarę z szacunkiem do sił natury.
Jeśli chcesz w pełni przeżyć Niedzielę Palmową, postaraj się własnoręcznie zrobić palmę albo wybrać ją od lokalnych twórców. Na jarmarkach czy pod kościołami często można znaleźć prawdziwe arcydzieła – palmy plecione z bukszpanu, kolorowych traw, suszonych kwiatów.
W zeszłym roku razem z moją córką zrobiliśmy palmę sami. Było przy tym mnóstwo śmiechu, trochę bałaganu i masa wspomnień, które zostaną z nami na długo. Własnoręcznie wykonana palma niesie nie tylko piękno, ale także osobistą energię i zaangażowanie.
Pamiętaj też, żeby odpowiednio wcześniej przygotować się duchowo – warto uczestniczyć w rekolekcjach, przystąpić do spowiedzi, zadbać o chwilę refleksji. Niedziela Palmowa to nie tylko tradycja, ale także zaproszenie do głębszego przeżycia nadchodzących Świąt.
Można powiedzieć: "To tylko przesąd". Ale czasem warto zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, skąd wzięły się takie wierzenia. Dawniej życie było pełne niewiadomych, a ludzie szukali sposobów na zapewnienie sobie bezpieczeństwa i szczęścia.
Dzisiaj, w dobie nowoczesnych technologii, wielu z nas traktuje takie zwyczaje z przymrużeniem oka. Ale może właśnie w szacunku dla tradycji tkwi pewna mądrość? W końcu każdy z nas pragnie domu pełnego radości, bezpieczeństwa i miłości.
Gdy w Niedzielę Palmową będziesz trzymać swoją palmę w dłoniach, pamiętaj o tej jednej zasadzie: nie oddawaj jej nikomu. Zachowaj ją jako symbol ochrony i błogosławieństwa na cały nadchodzący rok.
Żródło:goniec.pl