RAPERKA TWIERDZI, ŻE KIEROWCA LYFTA ODMÓWIŁ JEJ PRZEJAZDU

Incydent, który wstrząsnął mediami społecznościowymi

Amerykańska raperka Dajua Blanding, znana pod pseudonimem Dank Demoss, znalazła się w centrum medialnej burzy po tym, jak kierowca Lyfta odmówił jej przejazdu. Według jej relacji, powodem miała być jej waga, co wywołało dyskusję o dyskryminacji w branży przewozowej. Sprawa trafiła do sądu, a w internecie rozgorzała debata na temat praw pasażerów oraz kierowców.

Przejazd, który się nie odbył

18 stycznia Blanding zamówiła przejazd, by dotrzeć do kuzynki na wspólne oglądanie meczu piłkarskiego. Kierowca, znany jako John Doe, przybył do jej domu w Detroit. Kiedy jednak raperka podeszła do samochodu, napotkała nieoczekiwaną przeszkodę. Według jej relacji, kierowca oznajmił, że jego samochód nie jest w stanie unieść jej wagi, a tylne siedzenie nie zapewnia wystarczająco dużo miejsca.

Nagrana konfrontacja

Blanding udostępniła wideo na TikToku, w którym widać, jak dochodzi do wymiany zdań między nią a kierowcą. Z jego strony pojawiły się argumenty dotyczące stanu opon oraz przestrzeni w samochodzie. Ostatecznie kierowca odwołał przejazd i odjechał, pozostawiając raperkę bez możliwości dotarcia do celu. Kobieta poczuła się upokorzona i postanowiła dochodzić swoich praw na drodze sądowej.

Walka o sprawiedliwość

27 stycznia Blanding złożyła pozew przeciwko Lyftowi oraz kierowcy. Twierdzi, że padła ofiarą dyskryminacji ze względu na swoją wagę. W dokumentach sądowych zaznaczono, że kierowca miał zamknąć drzwi pojazdu i odjechać, gdy zobaczył klientkę. Ponadto argumentowano, że jego sugestia zamówienia Lyft XL, większej wersji pojazdu, była formą wykluczenia.

Społeczna debata

Incydent wywołał falę komentarzy w mediach społecznościowych. Jedni bronili prawa kierowcy do decydowania, kogo przewozi, podkreślając kwestie bezpieczeństwa. Inni wskazywali, że jest to forma dyskryminacji, porównywalna do odmowy usługi ze względu na rasę czy religiię.

Wielu internautów zwracało uwagę na techniczne ograniczenia pojazdów. Argumentowali, że każdy samochód ma określone limity dotyczące maksymalnej wagi pasażerów i wyposażenia. Inni z kolei wskazywali, że przewoźnik powinien jasno określić zasady dotyczące pasażerów o większych gabarytach.

Gdzie leży granica?

Prawnicy raperki podkreślają, że odmówienie usługi ze względu na wagę jest naruszeniem praw obywatelskich. Twierdzą, że sytuacja ta mogłaby mieć tragiczne konsekwencje, gdyby pasażerka była w nagłej potrzebie lub znajdowała się w niebezpiecznej sytuacji.

Z kolei przedstawiciele Lyft zaznaczyli, że firma potępia wszelkie formy dyskryminacji, ale jednocześnie daje kierowcom możliwość podejmowania decyzji dotyczących bezpieczeństwa przejazdu.

Co dalej z tą sprawą?

Pozew Blanding może stworzyć precedens prawny i wpłynąć na przyszłe regulacje w branży przewozowej. Czy firmy transportowe powinny wprowadzić jasne zasady dotyczące gabarytów pasażerów? A może kierowcy powinni mieć większą swobodę w podejmowaniu decyzji? To pytania, na które odpowiedzi może udzielić dopiero sąd.