SZYMON HOŁOWNIA POKAZAŁ ZDJĘCIE ZE ŚLUBU – CZARNA SUKNIA JEGO ŻONY ROZGRZAŁA INTERNET

Ślub po swojemu – bez przepychu, za to z sercem

Nie wszystkie śluby muszą wyglądać jak z bajki Disneya. Szymon Hołownia, znany dziennikarz i polityk, przypomniał internautom o tym, że najważniejsze są emocje, a nie spektakularna oprawa. W rocznicę swojego ślubu cywilnego udostępnił na Instagramie pamiątkowe zdjęcie z Urszulą Brzezińską-Hołownią. Choć ich ceremonia odbyła się pięć lat temu, reakcje w sieci wybuchły dopiero teraz – wszystko przez odważny wybór sukni panny młodej. Zamiast klasycznej bieli, Urszula postawiła na elegancką czerń, czym wprawiła w osłupienie wielu obserwatorów.

Niezwykła historia poznania – trochę jak z filmu

Ich miłość nie zaczęła się od randki przy kawie, ale od... lotniska wojskowego. Szymon, wtedy jeszcze związany z programem „Mam Talent!”, zaproponował, żeby część zdjęć do show nagrać na terenie bazy wojskowej w Mińsku Mazowieckim. I właśnie tam, wśród myśliwców i pilotów, zauważył na liście jedno kobiece nazwisko. To był początek. Później, jak wspomina, „zalajkował” profil bazy, a algorytm Facebooka zaproponował mu znajomość z Urszulą Brzezińską. Niby przypadek, ale właśnie takie „przypadki” piszą najlepsze scenariusze.

Z mojej strony mogę dodać: raz też spotkałem swoją obecną partnerkę w totalnie niespodziewanym miejscu – w kolejce po kawę. Zamówiliśmy to samo, zamieniliśmy dwa zdania i... od tej pory zawsze pijemy poranną kawę razem. To pokazuje, że najciekawsze spotkania często zdarzają się, kiedy najmniej się ich spodziewasz.

Kobieta, która łamie stereotypy

Urszula Brzezińska-Hołownia nie jest typową „żoną polityka”. Zamiast błyszczeć na czerwonym dywanie, woli błysk stali i dźwięk startującego MIG-a 29. Tak, dobrze przeczytałeś – Urszula jest pilotką myśliwca w 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego. To zawód wymagający odwagi, precyzji i ogromnej siły psychicznej. Dla wielu kobiet może być inspiracją – pokazuje, że nie trzeba rezygnować z pasji i marzeń tylko dlatego, że nie mieszczą się w tradycyjnych ramach.

W czasach, gdy często mówi się o równouprawnieniu tylko w teorii, ona jest żywym dowodem na to, że kobiety mogą wszystko. I robią to z klasą. Sama kiedyś marzyłam o pracy, która według innych była „nie dla dziewczyn” – redakcja sportowa. W końcu spróbowałam. Dziś wiem, że warto było iść pod prąd.

Minimalizm z przesłaniem

Ślub Hołowni i Brzezińskiej był skromny, ale pełen symboliki. Cywilna ceremonia odbyła się tylko w obecności najbliższych: siostry Urszuli i Marcina Prokopa – kolegi Szymona z pracy. Tydzień później odbył się kameralny ślub kościelny. Bez wielkich wesel, bez paparazzi – po prostu oni i ci, którzy są dla nich najważniejsi.

Na tle licznych medialnych ślubów, gdzie bardziej liczy się relacja na Instagramie niż same emocje, ich wybór jest wręcz odświeżający. Hołownia pisał z humorem, że raczej nie dożyje 105. rocznicy, ale na 55. jeszcze liczy. Taki dystans do siebie i wspólne poczucie humoru to chyba najlepszy fundament każdego małżeństwa.

Czarna suknia – odwaga i styl w jednym

To jednak nie słowa Szymona, a suknia Urszuli wywołała największe poruszenie w internecie. Czarna kreacja na ślubie? Dla niektórych – herezja, dla innych – stylowy manifest. Trzeba jednak pamiętać, że był to ślub cywilny, a nie kościelny, więc brak bieli wcale nie jest złamaniem tradycji. Wręcz przeciwnie – to przykład tego, jak można iść własną drogą, nie rezygnując z elegancji.

Sama pamiętam, że gdy szukałam sukienki na ważną uroczystość, wybrałam coś, co zupełnie odbiegało od oczekiwań rodziny. Ale czułam się sobą. I to było najważniejsze.

Miłość na własnych zasadach

Historia Szymona i Urszuli to piękna przypowieść o tym, że najważniejsze decyzje w życiu warto podejmować sercem. Ich ślub nie był wydarzeniem roku, ale był początkiem czegoś ważnego. Pokazali, że miłość nie musi być głośna – wystarczy, że jest szczera. A do tego odrobina odwagi, by być sobą. Bo, jak powiedział Szymon: to początek najfajniejszej podróży w życiu.

I właśnie takie historie najbardziej nas poruszają. Bo są prawdziwe.