Początek zamieszek to 19 marca 2025 roku – dzień zatrzymania burmistrza Stambułu, Ekrema Imamoglu, znanego z otwartego sprzeciwu wobec władzy centralnej. Jego zatrzymanie wywołało falę protestów, która w błyskawicznym tempie rozlała się po całym kraju. Choć początkowo mówiło się o Stambule, to szybko okazało się, że niepokoje dotarły również do innych dużych miast – w tym tych, które Polacy tak chętnie odwiedzają podczas urlopów.
Na ulicach Izmiru, Ankary, Konyi czy Antalyi – miasta uważanego za nieformalną letnią stolicę Turcji – demonstracje przerodziły się w starcia z policją. W ruch poszły kamienie i koktajle Mołotowa. Pojawiły się też doniesienia o rannych funkcjonariuszach i zniszczonej infrastrukturze miejskiej.
W obliczu eskalującego napięcia, polska ambasada w Ankarze postanowiła ostrzec obywateli. W oficjalnym komunikacie zaznaczono, że osoby przebywające na wakacjach w Turcji powinny unikać jakichkolwiek zgromadzeń publicznych, demonstracji oraz miejsc, w których może dochodzić do interwencji służb.
Na szczególną uwagę zasługują ograniczenia wprowadzone w samym Stambule – od 19 do 23 marca zakazano wszelkich zgromadzeń publicznych, a wiele ulic i stacji metra zostało tymczasowo zamkniętych. To pokazuje, jak poważnie władze traktują obecną sytuację.
Dla wielu turystów najważniejsza informacja dotyczyła właśnie Antalyi. To tu ląduje większość samolotów czarterowych z Polski. Miasto słynie z pięknych plaż, rozbudowanej bazy hotelowej i szerokiej oferty wycieczek fakultatywnych. Niewielu spodziewało się, że to miejsce również zostanie dotknięte przez falę demonstracji.
Mieszkańcy relacjonują, że choć hotele w większości działają normalnie, to napięcie da się wyczuć. Wzmożona obecność służb porządkowych, zamykane ulice, a nawet doraźne kontrole bezpieczeństwa na popularnych deptakach – to wszystko sprawia, że poczucie beztroski wyraźnie się zmniejszyło.
Warto pamiętać, że protesty – choć niepokojące – nie muszą automatycznie oznaczać zagrożenia dla życia turystów. Oczywiście, sytuacja może być dynamiczna, ale przestrzeganie zasad ostrożności znacznie zwiększa bezpieczeństwo.
Podczas wyjazdu do Turcji warto śledzić komunikaty polskiego MSZ, być w kontakcie z ambasadą i unikać miejsc publicznych, które mogą być celem protestów. Nie chodzi o panikę, lecz o zdrowy rozsądek.
To pytanie zadaje sobie wielu turystów. Turcja to piękny kraj, z bogatą historią i gościnnymi ludźmi. Ale obecnie wymaga ostrożności. Jeśli planujesz wakacje w najbliższych dniach lub tygodniach, skonsultuj się z biurem podróży i monitoruj sytuację na bieżąco.
Dobrą praktyką może być wykupienie ubezpieczenia turystycznego obejmującego również sytuacje związane z niestabilnością polityczną, a także zapisanie się do systemu Odyseusz prowadzonego przez polski MSZ – dzięki temu w razie zagrożenia łatwiej będzie nawiązać kontakt z ambasadą.