Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski nie przejmują się komentarzami i nieżyczliwymi spojrzeniami. Po burzliwych miesiącach, kiedy ich związek był na językach całej Polski, postanowili iść za głosem serca i… zacząć planować ślub. Tak, to się dzieje naprawdę! Choć wokół nich nie brakowało burz i medialnych zamieszań, to zakochani skupili się na tym, co dla nich najważniejsze – na sobie nawzajem i wspólnej przyszłości.
Nie jest tajemnicą, że Cichopek i Kurzajewski od jakiegoś czasu zaręczeni są po uszy. Kasia z dumą nosi pierścionek od Maćka, a zdjęcia z czerwonych dywanów tylko podgrzewały atmosferę oczekiwania. Początkowo planowali powiedzieć sobie „tak” w słonecznej Grecji – i to jeszcze podczas zeszłorocznych wakacji. Jednak rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana niż bajka.
Marzyli o dużym, hucznym weselu, na którym obecni będą wszyscy – od przyjaciół po nestorów rodu. A zorganizowanie takiego wydarzenia w innym kraju? To logistyczna łamigłówka. Szczególnie jeśli na liście gości znajduje się ukochana babcia Kasi, pani Katarzyna, która skończyła… sto lat! I to właśnie jej obecność okazała się być kluczowa. Dla niej Kasia gotowa była przełożyć wszystko – byle tylko zobaczyła, jak jej wnuczka zakłada białą suknię.
W tle oczywiście pojawiają się różne postaci z przeszłości, w tym Marcin Hakiel – były mąż Cichopek. Jego publiczne komentarze nie pomagają parze w spokoju przygotowywać się do ślubu. Ale – jak to bywa w silnych związkach – Kasia i Maciek nie dają się wytrącić z równowagi. Wiedzą, czego chcą, a ich wsparciem są bliscy. Szczególną rolę odgrywają siostry Macieja – Gosia i Ania – które nie tylko zaakceptowały nową partnerkę brata, ale wręcz dopingują go do powiedzenia „tak”.
Przyjaciel rodziny zdradził w rozmowie z mediami, że obie panie są przekonane, że Maciek wreszcie odnalazł swoją prawdziwą miłość. Z Kasią promienieje szczęściem – to widać gołym okiem. A skoro tak, to po co czekać?
Pojawiło się mnóstwo spekulacji: kto stanie u boku Cichopek i Kurzajewskiego w tym wielkim dniu? Wybór okazał się być bardziej rodzinny, niż ktokolwiek przypuszczał. Świadkiem Kasi zostanie jej brat – Jacek – a towarzyszyć mu będzie jego żona. Co ciekawe, cała czwórka postanowiła wspólnie spędzić trochę czasu w Szkocji. Taka podróż przedślubna? Czemu nie!
Z doświadczenia wiem, że przygotowania do ślubu to prawdziwy rollercoaster emocji. Kiedy planowałam swoje wesele, nie spałam po nocach, rozważając nawet wybór serwetek. A oni? Pomimo blasku fleszy i nieustannego zainteresowania mediów, skupiają się na tym, co naprawdę ważne. To budzi ogromny szacunek. I pokazuje, że nawet znani z telewizji ludzie, też mają swoje serca, emocje i rodzinne rozterki.
Czy ślub Kasi i Maćka będzie jak z bajki? Wszystko na to wskazuje. Mają wsparcie bliskich, miłość, która przetrwała medialne burze, i ogromne pragnienie wspólnego życia. A świadkowie, z którymi dzielą nie tylko krew, ale i wartości, będą gwarancją, że ten dzień będzie wyjątkowy.
Ich historia pokazuje, że nawet kiedy życie wystawia na próbę, prawdziwe uczucie potrafi przetrwać wszystko. A ślub? To tylko formalność, ale jakże piękna! My już nie możemy się doczekać zdjęć z tej uroczystości – w końcu nie każda bajka dostaje tak realne zakończenie.